Tu w Londynie mamy mnóstwo policjantów i wielu detektywów prywatnych. Kiedy nie radzą sobie, przychodzą do mnie, a ja odnajduję dla nich właściwy trop.
Londyn
końca XIX wieku to nie tylko szeroko zakrojony postęp cywilizacyjny skutkujący
nowymi technologiami i rozkwitem gospodarczym, ale także przemiany społeczne i
znaczne zwiększenie populacji, które koniec końców sprawiły, że ta światowa
metropolia stała się miastem nie tyle pociągającym, co wręcz niebezpiecznym.
Nie dziwne, że otaczająca rzeczywistość dostarczyła autorowi wystarczających
inspiracji do stworzenia postaci ponadczasowej, najsłynniejszego detektywa
wszech czasów, który ponad wszystko żądny jest tajemnic i zagadek, które może
rozwiązywać.
Uczyniłeś wykrywanie przestępstw tak perfekcyjną dziedziną, że nikt inny czegoś takiego nigdy nie osiągnie.
Powieść, a właściwie nowela, została podzielona na dwie części, które przy pierwszym czytaniu mogą się
zdawać początkowo kompletnie odrębnymi historiami - mnie zaskoczyło to
kompletnie, przez chwilę miałam wrażenie jakby w drukarni nastąpił błąd
skutkujący tym, że w połowie zaczynała się kompletnie inna książka. Jednakże w
miarę czytania wszystkie wątki łączą się, przedstawiając nam całkowity obraz
zaistniałej sytuacji. Pomysł na fabułę jest ciekawy a akcja nie stoi w miejscu, co czyni z tej książki wciągającą lekturę.
Część
pierwsza to Przedruk z pamiętnika doktora Johna Watsona z oddziału medycznego
armii brytyjskiej i opowiada o jego powrocie z wojny afgańskiej, podczas której
został ranny i odesłany do ojczyzny na rekonwalescencję. Dzięki pomocy dawno
niewidzianego znajomego poznaje owianego sławą Sherlocka Holmesa, detektywa-konsultanta,
do którego wkrótce potem się wprowadza. Razem z nim odkrywać będzie tajemnicę
znalezionych w opuszczonym domu zwłok. Ten fragment pisany jest w narracji
pierwszoosobowej, dzięki czemu bardzo dobrze poznajemy osobę doktora Watsona a
także znamy jego myśli, w tym te dotyczące jego nowego współlokatora.
Im bardziej myślę o tej sprawie, tym bardziej wydaje mi się tajemnicza. (...) Przyznaję, że nie widzę żadnego sposobu na ułożenie tych wszystkich faktów w logiczną całość.
Część
druga natomiast to Kraj świętych, przenosząca nas na dzikie i nieprzyjazne
człowiekowi tereny Stanów Zjednoczonych i zamieszkującej tam społeczności
Mormonów, do której dołącza, znaleziony przez nich na pustkowiu, John Ferrier
wraz z towarzyszącą mu dziewczynką, i mówi o ich dalszych losach. Ten fragment
napisany jest w trzecioosobowej narracji a narrator jest wszechwiedzący. Dwa
ostatnie rozdziały to jednak powrót do pamiętnika Watsona i wyjaśnienie
wszystkich pojawiających się wątków.
Bardzo podobała mi się kreacja dwóch głównych bohaterów jako może nie skrajnych, jednak różniących się w znacznym stopniu osób. Sherlock Holmes to znający własną wartość, lekko próżny w tym, fan wszelkich zagadek kryminalnych. Jego nieprzeciętna inteligencja, zmysł obserwacji, zdolność łączenia faktów i dedukcji a także ogromna wiedza z zakresu trucizn, chemii, anatomii, matematyki, prawa oraz różnych kultur i religii sprawia, że pozostawia daleka w tyle londyńskich detektywów ze Scotland Yardu.
Bardzo podobała mi się kreacja dwóch głównych bohaterów jako może nie skrajnych, jednak różniących się w znacznym stopniu osób. Sherlock Holmes to znający własną wartość, lekko próżny w tym, fan wszelkich zagadek kryminalnych. Jego nieprzeciętna inteligencja, zmysł obserwacji, zdolność łączenia faktów i dedukcji a także ogromna wiedza z zakresu trucizn, chemii, anatomii, matematyki, prawa oraz różnych kultur i religii sprawia, że pozostawia daleka w tyle londyńskich detektywów ze Scotland Yardu.
Uważam, że mózg człowieka to małe, puste pomieszczenie, które powinieneś umeblować przedmiotami według swojego wyboru. Tylko głupiec mebluje je wszystkimi sprzętami (...), w wyniku czego wiedza, która mogłaby być dla niego przydatna, jest przytłoczona (...).Doktor Watson to niepozbawiony bystrości umysłu, choć ustępujący pod tym względem swojemu współlokatorowi, mężczyzna, który jako postać nie wyróżnia się specjalnie z tła, jak przystało w końcu na kogoś, kto pełni raczej funkcję spowiednika, któremu można powiedzieć wszystko.
![]() |
(Źródło: Wikipedia) |
Tytuł książki to zaczerpnięte z rozmowy Holmesa z Watsonem słowa, w którym opowiada on mu o charakterze pracy, którą się zajmuję.
Może bym nie pojechał, gdyby nie ty, i straciłbym najlepsze studium, jakie mi sie przytrafiło: studium w szkarłacie.Początkowo jednak autor chciał nadać swojemu dziełu zupełnie inną nazwę - „A Tangled Skein”, który oznacza tylko, co splątany motek.
„Studium w szkarłacie”, wydany po raz pierwszy w roku 1887 w Beeton's Christmas Annual, stanowi pierwszą powieść detektywistyczną z cyklu opowiadającym o przygodach Sherlocka Holmesa. W wersji książkowej została wydana rok później, a za umieszczone w niej ilustracje odpowiadał ojciec autora, Charles Doyle.
Za możliwość przeczytania dziękuję
PODSUMOWANIE
Doskonała powieść detektywistyczna, przedstawiająca po raz pierwszy postać najsłynniejszego detektywa wszech czasów, Sherlocka Holmesa. Ciekawa fabuła, świetnie wykreowani bohaterowie i styl autora czynią z tej książki dzieło doskonałe.
Tytuł oryginalny: A Study in Scarlet
Tłumacz: Ewa Łozińska-Małkiewicz
Wydawnictwo: Dragon
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 158
ARTHUR CONAN DOYLE
Szkocki pisarz, ale także lekarz, wolnomularz, spirytysta. Jeden z czołowych twórców powieści detektywistycznych, niestroniący jednak od romansów, powieści historycznych i takich, w których można odnaleźć elementy science fiction. Autor „Sherlock Holmes. Studium w szkarłacie” oraz „Sherlock Holmes. Znak czerech”.
Książek nie czytałam, natomiast uwielbiam serial Sherlock na podstawie powieści tego autora!
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy specjalnie nie ciągnęło mnie do książek czy seriali detektywistycznych.
OdpowiedzUsuńZupełnie odwrotnie niż mnie. :) Jak miłość do kryminałów mam po ojcu. ;)
UsuńWszystko co detektywistyczne uwielbiam ♡
OdpowiedzUsuńDetektywi i zagadki to totalnie nie moje klimaty. Nie czuję tego napięcia i czekanie na rozwiązanie po prostu mnie nudzi... :/
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam dawno temu. Książka, to klasyk w literaturze, dlatego muszę koniecznie przeczytać. 😉
OdpowiedzUsuńJeżeli klasyka kryminału to tylko Sherlock <3
OdpowiedzUsuńDla mnie to niezwykła książka, jak wiele czytelniczych wspomnień wywołuje, z przyjemnością do niej powracam. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Studium w szkarłacie" <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ją jednym tchem
Mam takie piękne grube wydanie w twardej oprawie. Jadnak wstyd się przyznać jeszcze ani razu jej nie otworzyłam ;(
OdpowiedzUsuńDetektywi, zagadki, Londyn świetne połączenie. Zdecydowanie coś dla mnie, jednak zdecydowanie sięgnęłabym po tą książkę jesienią lub zimą :) Latem wybieram te dotyczące mojej pracy zawodowej lub lekkie, zabawne, relaksujące :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Sherlock to magia. Uwielbiam różne wariacje. Ostatnio nawet serial był z nieco innej beczki ale zabawny i wciągający. Klasyk sam w sobie. Miło było znów o nim poczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Sherlocka! Muszę powrócić do tej książki :)
OdpowiedzUsuńI like it!
OdpowiedzUsuńRegards.
Codesarrival.com
Dealswithin.com
Promosinn.com
To nie są moje klimaty czytelnicze, jednak książkę polecę mojej mamie, gdyż ona po prostu uwielbia Sherlocka. Może akurat jej ta książka przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńNo, nazwisko zobowiązuje. Chyba każdy co najmniej Sherlocka oglądał, niewielu jednak czytało. Ja też nie, ale po Twoim opisie zecydowanie nabieram chęci. Autor był spirytystą? Pojęcia nie miałam. Ah, gdyby tak Netflixa zakazali... ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie serie. Kryminały i detektywistyka to mój numer jeden wśród książek.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mój komentarz się dodał, więc napiszę jeszcze raz, że wcześniej do Sherlocka mi się nie spieszyło, bo kryminały to nie jest to, co lubię najbardziej. Ale wygląda mi to teraz na bardzo mądrą książkę! Kocham złote myśli, więc może będzie OK?
OdpowiedzUsuńWszystkie dzieła Artura C. Doyla już za mną łącznie z wyżej wymienioną książką ;)
OdpowiedzUsuńO ile serialowego i filmowego Sherlocka lubię, to do książkowego długo nie mogłam się przekonać. Próbowałam czytać te historie, ale nie mogłam się w nie wciągnąć. Do czasu - nie wiem co się we mniezmieniło, ale pokochałam książkowe przygody detektywa i muszę przeczytać "Studium w szkarłacie".
OdpowiedzUsuńNa mnie mój egzemplarz czeka na półce, wprost nie mogę się doczekać, kiedy go przeczytam :)
OdpowiedzUsuńO ja Cię kręcę, co za piękne wydanie masz! Po prostu się zakochałam. Ja mam tę wielką księgę dokonań Sherlocka, ale to wydanie jest... cudowne! Tę część przygód detektywa mam przed sobą.
OdpowiedzUsuńKlasyk w najczystszej postaci, nie do podrobienia współcześnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że fajnie było by przeczytać tę książkę
OdpowiedzUsuńCoś po co naprawdę warto sięgnąć. Mega lektura.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale myślę, że warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńDziwne, że odjęłaś punkt za wydanie, to raczej drugorzędna kwestia. Książka mnie przekonuje, dzięki za polecenie! :)
OdpowiedzUsuńchyba nie moje klimaty, ale jak ktoś lubie takie książki to na pewno ta pozycja się mu spodoba
OdpowiedzUsuńO Pani! Klasyka! Bardzo lubię książki o Sherlocku Holmesie i często do nich wracam.
OdpowiedzUsuńO Pani! Klasyka! Bardzo lubię książki o Sherlocku Holmesie i często do nich wracam.
OdpowiedzUsuńOd Doyle, czytałam tylko zbiór opowiadań o Holmesie. Bardzo mi się podobały, a po dobrym serialu chce tym bardziej chce sięgnąć po inne książki o Sherlocku
OdpowiedzUsuń